Zupę a raczej potrawkę, którą będziemy dziś testować jada się się w krajach azjatyckich - głównie w Korei. Powyższa zupa bazuje głównie na warzywach a jej wiodącym składnikiem jest kapusta. Oryginalna wersja do złudzenia przypomina nasz Polski bigos na słodkiej kapuście.
Prezentacja od firmy VIFON to nowa odświeżona wersja KIM CHI w formie zupy z kluskami, Modyfikacja tyczy się również doprawiania powyższej pozycji a całość przypomina naszą polską pomidorową.
W konkretnej paczce foliowej oprócz sowitej porcji klusek można znaleźć również kilka torebek. Są to między innymi: sos z dodatkiem suszonych pomidorów, bazę do zupy przypominającą piasek, suszone warzywa oraz chilli.
Po zalaniu zupy wrzątkiem w pomieszczeniu unosił się bardzo ładny zapach po 3-5 minutach zupa była gotowa. Zaskoczę was ponieważ była to jedna z nielicznych zup, które zjadłem do końca. Pozycja jest na prawdę smaczna i bardzo zapychająca.
sobota, 30 lipca 2016
Express do kawy RICCO - CM-93
RICCO - CM-93 otrzymałem jako prezent w pokazie wysokogatunkowych garnków jednej ze znanych firm. Pierwsza moja opinia expresie to "tania, plastikowa tandeta". Po powrocie do domu postanowiłem od razu przetestować urządzenie - rozpakowałem je i poczułem swąd plastiku, który zapowiadał klęskę - postanowiłem jednak doprowadzić test do końca. Pierwsze co zrobiłem to przepłukałem wrzątkiem urzędzenie.
Zasypałem expres kawą (prawdziwą), pomimo tego, że w instrukcji było jasno napisane "zasypać kawą rozpuszczalna". Zrobiłem to celowo ponieważ jak można zrobić espresso z kawy rozpuszczalnej!
Odpaliłem przycisk power, zaświeciła się czerwona dioda sygnalizująca pracę urządzenia. Po paru sekundach woda zaczęła parować a po 3-4 minutach express zaczął wypluwać strumień kawy do dołączonego dzbanka.
Kawa sama w sobie była jaśniejsza niż zaparzona w filiżance, ale uważam że napitek sam w sobie nie był zły. Osobiście nie będę go używać ponieważ jestem zbyt leniwy i zwyczajnie nie będzie mi się chciało go płukać i myć.
Dużym plusem RICCO - CM-93 jest fakt iż posiada on płytę grzewczą, która potrafi podtrzymać kawę w dość wysokiej temperaturze.
sobota, 23 lipca 2016
Słodki kubek - Sernik na zimno od Gellwe
W dniu dzisiejszym przemierzając moje ulubione półki sklepowe z daniami instant odnalazłem nowość od Gellwe - sernik na zimno w proszku o smaku śmietankowym.
Wygląd opakowania był bardzo ładny i zachęcający, po przybyciu do domu i otwarciu saszetki również stwierdziliśmy z kuzynkiem że zapach jest interesujący i przypomina woń serniczka.
Proces przygotowania deseru rozpoczęliśmy od wyciągnięcia z lodówki kartonu mocno schłodzonego mleka, kubka 250 ml oraz łyżeczki. Do kubka wlaliśmy 130 ml zimnego mleka po czym wsypaliśmy Sernik w proszku. Mieszaliśmy przygotowaną masę 60 sekund po czym odstawiliśmy wszystko na pięć minut - zapach nadal był rewelacyjny!
Zawiedliśmy się dopiero przy degustacji, konsystencja wcale nie była taka sztywna i sernikowa a smak był delikatnie chemiczny, nie był to smak twarożku :(
piątek, 22 lipca 2016
Kluchy, Paluchy i Kopytka po studencku
Zostałem sam w domu, a w lodówce pozostały tylko i wyłącznie gotowane ziemniaki z dnia poprzedniego. Czy to katastrofa? Oczywiście że nie wystarczy odrobina kreatywności aby stworzyć z nich tanie i bardzo smaczne danie.
Zaczynamy! Kartofle ok. 6 szt. musimy roztłuc tłuczkiem i pamiętajmy że grudki to nic złego i że gładkie aksamitne dania są tylko i wyłącznie w TV. Nasze danie to swojskie kopyta! Do roztłuczonych kartofli dodajemy odrobinę soli, pieprzu, jedno jajko i sporą ilość pietruszki, która nada całości fajny cytrynowy smak. Całość ucieramy i gdy ciasto będzie miało konsystencję ciastoliny wykładamy je na obsypany mąką stół.
Zagniatamy dodając mąkę do momentu aż konsystencja ciasta będzie przypominała miękką plastelinę. Krojąc po kawałku formujemy z ciasta wałeczki po czym wałki dzielimy na ok. 2 cm. kawałki.
Gdy wszystko zrobiliśmy jak należy powinny nam wyjść delikatne kopytka, które wystarczy wrzucić na wodę i gotować ok. 7 minut.
Całość podawać można z sosami zaczynając od pieczarkowego kończąc na pieczeniowym.
Zaczynamy! Kartofle ok. 6 szt. musimy roztłuc tłuczkiem i pamiętajmy że grudki to nic złego i że gładkie aksamitne dania są tylko i wyłącznie w TV. Nasze danie to swojskie kopyta! Do roztłuczonych kartofli dodajemy odrobinę soli, pieprzu, jedno jajko i sporą ilość pietruszki, która nada całości fajny cytrynowy smak. Całość ucieramy i gdy ciasto będzie miało konsystencję ciastoliny wykładamy je na obsypany mąką stół.
Zagniatamy dodając mąkę do momentu aż konsystencja ciasta będzie przypominała miękką plastelinę. Krojąc po kawałku formujemy z ciasta wałeczki po czym wałki dzielimy na ok. 2 cm. kawałki.
Gdy wszystko zrobiliśmy jak należy powinny nam wyjść delikatne kopytka, które wystarczy wrzucić na wodę i gotować ok. 7 minut.
Całość podawać można z sosami zaczynając od pieczarkowego kończąc na pieczeniowym.
Subskrybuj:
Posty (Atom)