Uwielbiam wszelkiego rodzaju kisiele a najbardziej te owocowe. Jeżeli chodzi o dzisiejszą recenzję znajdą się w niej dwie propozycje od Delecty a mianowicie Kisiel Frugo Zielony oraz Kisiel Frugo Pomarańczowy. Nie było by nic dziwnego i niezwykłego gdyby nie to że powyższe propozycje są kisielami sporządzanymi na zimnej wodzie.
Praktycznie powinniśmy mieć gotowy smakołyk w cztery minuty.
Jest to dla mnie o tyle dobra propozycja ponieważ tak jak wspomniałem uwielbiam kisiele jednak że tylko i wyłącznie zimne – w momencie jak najdzie mnie smak na kisiel muszę go zrobić i odczekać dwie godziny aż będzie on zimny i taki fajnie gumowaty. Wybrałem proszek z Frugo Pomarańczowym i wtedy doczytałem że w środku znajdują się również mocno kwaśne żelki – ciekawy pomysł więc kupiłem to bez wahania. Szklankę uzupełniłem 175 mililitrami zimnej, podkreślam zimnej wody i wsypałem całą zawartość papierowej torebki do środka.
Pierwsze odczucie – zapach był mało zachęcający i taki mało owocowy był po prostu dziwny. Do kubka wpadł drobno mielony proszek wraz z fajnymi żelkami w kształcie kultowego napoju Frugo. Uwielbiałem go więc miałem wielką nadzieję że powyższy kisiel przypomni mi smak tego napoju. Mieszając energicznie woda zmieniała konsystencję w napowietrzony żel a później faktycznie wyszedł kisiel (uwaga trzeba mieszać dość długo ponieważ tylko wtedy uzyskamy pożądaną konsystencję.)
Przyszła pora na degustację i tu… zawiodłem się jak cholera, kisiel jest mocno słodki, rzekoma posypka kwaśna na żelkach została wypłukana przez wodę przez co żelki stały się również słodkie. Generalnie smak słabo przypominał smak Frugo, którego pamiętam z dawnych czasów. Smak był mdły jednak wszystko inne było naprawdę genialne w szczególności konsystencja. Smak nie podszedł mi ponieważ był zbyt egzotyczny i słodki.
Reasumując konsystencja żelu była naprawdę dużym plusem, kolejną zaletą kisielu jest metoda jego przygotowania tj. jest metoda na zimno. W momencie gdy pojawią się kisiele o smakach tradycyjnych kupuję to bez problemów i marudzenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz