sobota, 21 lutego 2015

Jajecznica z oscypkiem

Brat wrócił z Zakopanego, co przywiózł ? Tak zgadliście, pięknego, soczystego oscypka z owczego mleka. Osobiście lubię ten gatunek sera, jednak znudził mi się w postaci podgrzewanej z konfiturą żurawinową lub podawany w tradycyjny sposób na kromce chleba.

W lodówce miałem tylko jajka więc postanowiłem zrobić test. Zauważyłem że podsmażając oscypka nie topi się on podczas obróbki termicznej. Pokroiłem w kostkę dość duży kawałek na patelnie i podsmażyłem na maśle. Jak się okazało kostka pięknie się przypiekła, zrobiła się chrupka jak chips.

Całość doprawiłem pieprzem i delikatnie solą, gdyż oscypek sam w sobie jest już słony. Na koniec wbiłem dwa jajka i energicznie mieszając doprowadziłem do ścięcia. Po skosztowaniu taką jajecznice jadłem jeszcze dwa razy tego samego dnia.

Smacznego!

piątek, 20 lutego 2015

Smaczny sos po studencku

Mięso, makaron, kasza gryczana, ryż wszystko to spożywamy najczęściej okraszone gęstymi i lepkimi sosami. Polacy w historii sosy tworzyli praktycznie od zawsze. Jednak XXI wiek zamienił gotować na  "gotować" dlatego większość okraszaczy jest robiona z torebek. Sos pieczeniowy ciemny, sos pieczeniowy jasny, sos borowikowy królują na Polskich stołach. 

Nie mówię, że są one złe, gdyż niektóre z nich smakują na prawdę wybornie.Nie jest prawdą, że wszystkie z nich naszpikowane są chemią. W tym przypadku sos sosowi jest nierówny dlatego odsyłam do etykiet na opakowaniu.

Dlaczego wybieramy sos z torebki ?

Ponieważ jest on tak jak piszę na opakowaniu - gotowy w pięć minut. Wystarczy zagotować wodę dodać kostkę rosołową, wsypać proszek z torebki i gotowe. Oryginalnie w pierwotny sposób zajęło by nam to od 30 minut do nawet paru godzin, gdyż te najbardziej wyniosłe sosy gotuje się nieco dłużej. 

Gdy chemia nam się już znudziła proponuje wykorzystać uniwersalny sos do wszystkiego, który znalazłem w sieci. Wystarczą  cztery składniki, aby stworzyć sos o powtarzalnym smaku. Odszukajmy w domu mąkę, masło, wodę i kostkę rosołową. 

Szklankę wody doprowadzamy do wrzenia, następnie dodajemy kostkę rosołową. Dwie łyżki masła ucieramy z dwoma łyżkami mąki. W momencie uzyskania aksamitnej masy, dodajemy ją do garnka z wrzącą wodą po pół łyżki. Szybko mieszamy i czekamy aż sos zgęstnieje. Całość smakuje i wygląda. Polecam!!!

środa, 18 lutego 2015

Pyszna sałatka brokułowo-kalafiorowa

Bomba błonnikowa z dodatkiem sosu serowego, czyli popularnego zamulacza żył. Wszystko zaczniemy od zakupów, potrzebne nam będą: 1 kalafior, jeden brokuł, jedna śmietana 200 ml,15 dag sera żółtego, kostka sera topionego.

Kalafior i brokuł gotujemy na parze do momentu, w którym wyczujemy że warzywa nadają się do spożycia. Różyczki warzyw rozdzieramy i układamy na półmisku naprzemiennie dookoła zaczynając od środka (raz kalafior, raz brokuł). Taka sałatka wygląda już smakowicie jednak, aby nabrała ona charakterku stworzymy przepyszny sos.

50 ml wody, śmietanę podgrzewamy na palniku gazowym. W momencie, gdy wyczujemy że całość zaczyna nam wrzeć dorzucamy serek topiony i otarty ser topiony. Całość na małym ogniu mieszamy do momentu, aż stworzy nam się jednolita masa. Doprawiamy sos tylko solą i pieprzem, następnie wylewamy go na warzywa.

Smacznego!!

sobota, 14 lutego 2015

Syci ma witaminy i daje opalenizne - sposób na brązową sktóre na lato

Marchewka kojarzy się niektórym z PRL. Dodawana do wszystkiego, do zup, do dań drugich, do deserów a nawet do dżemów i placków. Przykro mi, że od pewnego czasu unikamy w kuchni to zdrowe warzywo. Wydaje mi się, że  marchewka powinna występować jako dodatek do rosołu,  który następnie odcedzamy i wyrzucamy.



Dlaczego tak się stało tego nie wiem, gdyż obok pietruszki ten korzeń może dostarczyć nam wiele radości. A dlaczego radości? Mówi się, że korzeń marchwi ma w sobie pewien magiczny składnik który poprawia nastrój. Osobiście mogę to potwierdzić, gdyż pijąc codziennie soczek z tego wspaniałego warzywka przez dwa tygodnie poprawił mi się humor i podejście do życia. Nie przejmowałem się tak wszystkim a zarazem uspokoiła mi się delikatnie nerwica.Poprawiła się również cera która stała się lekko pomarańczowa i tak jakby opalona w greckim słońcu.

Podsumowując, proszę spożywajmy to warzywo na różne sposoby!


wtorek, 10 lutego 2015

Jak dbać o zdrowie zimą - tajemniczy przepis młodości

Dziś zaserwuje coś dla kobiet, będzie to lek i uwaga smaczny lek. Wystarczy go pić codziennie a na pewno będziemy czuć się lepiej i zdrowiej.



Magicznym składnikiem jest pietruszka. Ta zwykła zielona nać pietruszki daje ogromne możliwości jeżeli chodzi o tworzenie specyfików zdrowotnych. Jak to możliwe? 
Proste: 
Zawiera minerały m.in.: magnez, żelazo, sód, potas, wapń, miedź, fosfor, fluor, chlor, b-karoten, oraz witaminy: B1, B2, B6, C. Uwaga! Witaminy C jest dwa razy więcej niż w cytrynie. 

Jak już wytłumaczyliśmy sobie dlaczego warto jeść natkę pietruszki to teraz powiedzmy w jakiej formie jest ona najzdrowsza. Oczywiście świeżo zerwana z ekologicznego ogródka i zjedzona na surowo. Wiele osób nie lubi natki, gdyż smakuje ona jak trawa. Mam na to sposób, dlatego warto zrobić tzw. koktajl młodości, wrzućmy do miksera pęczek pietruszki, jedną obraną cytrynę (lub sok z niej), łyżkę miodu, i 250 ml wody. To wszystko zmiksujmy, następnie przelejmy do kubeczka i tadam... Przepis na wieczną młodość gotowy.