Brat wrócił z Zakopanego, co przywiózł ? Tak zgadliście, pięknego, soczystego oscypka z owczego mleka. Osobiście lubię ten gatunek sera, jednak znudził mi się w postaci podgrzewanej z konfiturą żurawinową lub podawany w tradycyjny sposób na kromce chleba.
W lodówce miałem tylko jajka więc postanowiłem zrobić test. Zauważyłem że podsmażając oscypka nie topi się on podczas obróbki termicznej. Pokroiłem w kostkę dość duży kawałek na patelnie i podsmażyłem na maśle. Jak się okazało kostka pięknie się przypiekła, zrobiła się chrupka jak chips.
Całość doprawiłem pieprzem i delikatnie solą, gdyż oscypek sam w sobie jest już słony. Na koniec wbiłem dwa jajka i energicznie mieszając doprowadziłem do ścięcia. Po skosztowaniu taką jajecznice jadłem jeszcze dwa razy tego samego dnia.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz