Rodzina często mówi, że powyższe danie które często tworze nawet na niedzielny to dane dla biedoty. Jest to po części spowodowane tym, że składniki które potrzebujemy do zbudowania tej potrawy ograniczają się raptem do jednej główki brokułu, jednego kalafiora, dwóch serków topionych o smaku szynki (najlepsze są te wyciskane z takiej a'la parówki foliowej), pieprzu, jednego dużego jogurtu naturalnego.
Cały trik polega na tym, aby pocięte różyczki brokułu ułożyć na spodzie garnka, następnie brokuł przykrywamy kalafiorem również w formie oddzielonych różyczek. Całość zalewamy wodą, w momencie gdy woda przykryje warzywa należy je gotować około 20 minut.
Z góry kalafior będzie twardy a brokuł na dnie delikatnie rozgotowany, nie należy się tym przejmować ponieważ taki był zamiar. Warzywa odcedzamy i przesypujemy do naczynia żaroodpornego po czym odstawiamy.
Na patelni rozgrzewamy pieprz wg. swojego uznania jeżeli chodzi o ilość (najlepiej jeżeli rozgnieciemy świeży pieprz w tłuczku), gdy poczujemy woń pieprzu dodajemy do niego jogurt naturalny oraz wyciskamy dwa serki topione o smaku szynki. Całość gotujemy ok. 10 minut na wolnym ogniu, w pokoju powinien unieść się zapach wędzonej szynki.
Kalafior i brokuł zalewamy przygotowanym sosem i wypiekamy ok. 20 minut w piekarniku. Opcjonalnie możemy posypać na końcu warzywa serem żółtym aczkolwiek nie jest to konieczne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz