niedziela, 18 grudnia 2016

MCennedy Rainbow Dragees



Przemierzając przez halę jednego ze sklepów sieci Lidl zauważyłem, że trwa aktualnie amerykański tydzień. Uwielbiam masło orzechowe więc od razu znalazłem słoiczek na sklepowej półce. Jednak w moim portfelu było o 50 gr za mało, przecież nie będę żebrał po ludziach dlatego też wybrałem masło orzechowe w zubożonej wersji. 

Pastylki MCennedy Rainbow Dragees to draże przypominające do złudzenia słynne pastylki M&M's tylko że... 

Tylko że są mniej smaczne, pierwsze co mnie zniesmaczyło to brak obiecanego masła orzechowego w środku.  Zamiast niego znalazłem tam pokruszone orzeszki, kolor drażetek nie jest pociągający, jest delikatnie wyblakły i matowy, lekko proszkowy. 

Całość może i nie jest zła jednak gdybym miał wybierać padłoby na M&M'sy 




czwartek, 24 listopada 2016

Monte Jogurt - Drink z alkoholem

Mleko plus alkohol kojarzył mi się zazwyczaj z konkretnym kolorowym pawiem po imprezie. Jednak się myliłem. Historia tego miksu alkoholowego jest dość długa i nieciekawa, generalnie poznałem ten przepis w autobusie na jednej z wycieczek. 

Kolega zwyczajnie wyciągnął Soplicę o smaku orzecha laskowego i przepił ją mlekiem. Pomyślicie pewnie że dostał skrętu kiszek? Otóż nie! Zachęcił mnie i zrobił drinka, prostego drinka. 

Do literatki o pojemności 100 ml wlał 50 ml mleka w kartoniku (takiego jak używa się do zabielania kawy) po czym uzupełnił literatkę Soplicą o smaku orzecha laskowego. W smaku faktycznie przypominała słynny jogurt Monte.

Drink oczywiście nie ma koloru ani konsystencji jogurtu, jest płynny a jego kolor przypomina przybrudzoną biel.

Nie wierzycie spróbujcie sami!


środa, 9 listopada 2016

Witaminka Vege - Jabłko, Gruszka, Jarmuż, Cytryna, Szpinak

Chcąc skorzystać z oferty spożywczej firmy HORTEX zakupiłem Witaminka Vege, produkt wyglądający wizualnie na przyjemny i smaczny - przyciąga oko i aż chce się je zakupić. Smak który również jest mocno egzotyczny (Jabłko, Gruszka, Jarmuż, Cytryna, Szpinak), zmusza do przetestowania tego cuda natury. 

Z myślą że jest to przecier otwarłem i przelałem sok do literatki, zdziwiłem się bardzo gdy z kartonu wyleciał zwyczajny jasnozielony sok. Zapach był bardzo przyjemny i przypominał nuty cytrusowe, jednak po skosztowaniu na pierwszym planie wylądował Jarmuż za którym nie przepadam. Dopiero wraz z oddechem czuć posmak gruszki. Innych smaków nie wyczułem może dlatego że zwyczajnie mam upośledzone kubki smakowe. 

Całość oceniam według swojego sumienia i myślę że nie jest to zbyt udany projekt. 


Pomysł na soczystego kurczaka w ziołach z nutą cytryny

Winiary Pomysł na... Soczystego kurczaka w ziołach z nutą cytryny to kolejne danie, które chciałem przetestować jako szybkie danie tym razem z piekarnika. Po zakupieniu w promocyjnej cenie udek z kurczaka dokupiłem również Pomysł na... 

Zaciekawiła mnie nuta cytrynowa, dlatego ponieważ moja uboga w wiedzę kulinarna głowa dowiedziała się, iż cytryna powinna być dodawana do kurczaka. W środku opakowania znalazłem worek w ramach testu sprawdziłem, że nie do końca jest on odporny na gorąco jednak w piekarniku do 250 stopni Celsiusza wytrzyma spokojnie. 

Po godzinie w piekarniku nie czułem dosłownie nic, żadnego aromatu, żadnych zapachów tylko ciepło z piekarnika. Dopiero po rozcięciu celofanu buchnął we mnie ogrom zapachów i smaku. Faktycznie worek sprawdził się i zatrzymał zarówno wodę jak i smak w środku. Kurczak był mocno soczysty jednak nie spieczony dlatego po otwarciu worka przetrzymałem go jeszcze 10 minut w piekarniku. 

Stał się on chrupki nie wyglądał tak jak na opakowaniu ale był na prawdę smaczny. Zawiodłem się na jednym - nie wyczułem smaku cytryny. 




środa, 2 listopada 2016

Mitsuba - Sushi Mix, Wasabi Mix, Yoshino Mix

Firma Mitsuba słynie z popularnych przekąsek do piwa. Jest to jedzenie o niecodziennym i niespotykanym smaku, które nawiązują do tradycji Azjatyckich. 

Ponieważ jesteśmy uzależnienie od ostrości wybraliśmy Wasabi Mix, miejscem do testów okazał się nasz dom i rodzinne spotkanie. Ponieważ zielony chrzan potrafi nieźle przygrzać  zaopatrzyliśmy się również mleko, które jest świetnym neutralizatorem ostrego smaku. 

Po otwarciu paczuszki, poczuliśmy słodką cukrową przyjemną woń ciasteczek. Po wysypaniu całości do miseczki zauważyliśmy że ciasteczka są różne, oczywiście na pierwszy ogień poszły te o kolorze zgniłej zieleni, wydawało się nam że będą najostrzejsze. 

Zdziwienie... Zdziwienie... i jeszcze raz zdziwienie - nie było to nic ostrego, były to chrupki o smaku wasabi ale na pewno nie były one ostre, jedliśmy wszystkie smaki i każdy kolejny był coraz słodszy. Jednak... nie były złe ponieważ jako przekąska do piwa Mitsuba Mix wypadł bardzo dobrze, ba nawet lepiej niż słone paluszki czy orzeszki. 




piątek, 21 października 2016

Balut odrażający przysmak z azji



W momencie, gdy ty zajadasz się smakołykami w fast-foodzie, Filipińczycy znajdują nową potrawę narodową o tajemniczej nawie Balut. Złośliwi mówią, że jest to pierwowzór „jajka niespodzianki”, w którym zamiast żółtego plastikowego opakowania odnajdujemy embrion... Przeważnie spożywa się jajka od 17 do 21 dni po zapłodnieniu, wtedy są podobno najsmaczniejsze, ponieważ mięsko jest delikatne a nieukształtowane kości i pierz nie przeszkadza w jedzeniu.
 
Jak się tworzy Balut?
 
Na początku jajko, które jest przeznaczone do spożycia, oznacza się markerem na skorupce, zaznaczając dzień zapłodnienia, po czym odstawia się je do tzw. wzrostu. W momencie gdy minie odpowiedni czas rozwoju płodu, kucharze gotują całość w gorącej wodzie przez parę minut. Jajko z mięsem spożywa się tak, jak zwykłe gotowane jajko z tą tylko różnicą, że w środku mamy przepięknego ugotowanego ptaszora przypominającego padlinę.
 

Jajka takie są bogatą skarbnicą minerałów, witamin oraz białka. Smakosze często mówią o właściwościach przewyższających żeń-szeń pod względem wzmagania potencji.



czwartek, 20 października 2016

Hit tegorocznych świąt - Lampki choinkowe zasilane solą!

Zasada działania lampek jest znana od wielu... wielu lat. Jednak pierwszy raz spotykam się z takim zastosowaniem procesu elektrolizy. Układ zasilający żarówki LED jest bardzo prosty, ekonomiczny oraz tani w utrzymaniu. Do uruchomienia urządzenia wystarczy woda, sól oraz rdzeń magnezowy, który bez problemu możemy dostać na aukcjach allegro w cenie do 10 zł.

Po umieszczeniu wkładu magnezowego i otoczeniu go wodą z rozpuszczoną solą, wchodzi on w reakcję przez co powstaje wodorotlenek magnezu.  Znalezione w sieci światełka posiadają 200 żarówek i teoretycznie na jednym wkładzie powinny świecić do tygodnia czasu.

Zadziwiła mnie pojemność zbiornika, który nie jest większy od puszki po piwie, rdzeń który umieszczony jest w środku powinno się wymieniać co 25 dni z kolegi wodę z solą co 5-7 dni. Dzięki wyliczeniom udało mi się ustalić że dzień świecenia takiego układu kosztuje nie wiele więcej niż 40 groszy. A na dodatek układ jest ekonomiczny, prosty w utrzymaniu  oraz co najważniejsze ekologiczny!

Solne LED-y są bezpieczniejsze, tak jak większość światełek LED te również się nie nagrzewają, nie są włączone do instalacji elektrycznej 230V dzięki temu w skrajnym przypadku spada zagrożenie pożarowe i porażenia prądem.

Lampki mogą być ozdobą zarówno choinki w domu jak i żywych ozdób zewnętrznych. Problemem może być praca układu, która jest dostosowana do temperatur max. - 15 stopni Celsjusza.

Całość kosztuję ponad 130 zł, jednak układ jest wart swej ceny nie ze względu na oszczędność a na jego wygodne eksploatowanie.


ź: http://allegro.pl/lampki-choinkowe-200-led-bez-pradu-zewnetrzne-sol-i6552996521.html



środa, 19 października 2016

Chili Con Carne z Lidla (Tydzień Meksykański) - El Tequito

Chili Con Carne to po hiszpańsku papryczka Chilli z mięsem, jadana przeważnie w stanie Meksyk, jednak poprzez oddziaływanie kuchni zachodniej i poznawanie nowych smaków tworzona przez wiele osób w Polsce. Głównymi składnikami powyższego dania jest papryka wszelkiego rodzaju, cebula, czosnek i gotowane pomidory.

Dodatkiem typowo męskim, którego nie możne braknąć jest mięso wołowe. Polska słynie z drogiej wołowiny dlatego zastępuje się ją wieprzowiną. Kolejnym polskim akcentem jest dodawanie czerwonej fasolki oraz kukurydzy.

Chili con carne  od niedawna można dostać w Lidlu - wypuściła je firma El Tequito, która powiązana jest z tzw. Tygodniem Meksykańskim organizowanym przez niemiecką sieć sklepów. W puszcze jest gotowe do podgrzania i spożycia danie. Jeżeli chodzi o smak jest ono bardzo smaczne, ale... Jest ono dość gęste i tak jakby mączne, rozwiązaniem jest dodanie do dania odrobiny wody. Chili nie jest ostre i w miarę przyzwoicie doprawione, za parę złotych mamy danie dla dwóch a nawet trzech osób, ponieważ fasola zawarta w puszcze jest sycąca. 

Całość oceniam na 4/5 i na pewno jeszcze kiedyś skorzystam z tej pozycji. 

PS: pamiętajmy że jest to danie instant, chili zrobione w domu będzie zawsze smakować inaczej.


środa, 5 października 2016

Lifehack - Na tłusty rosół

Rodzina skarży się że rosół smakuje jak woda albo że jest za tłusty. Nie można im dogodzić a dodając wieprzowinę i drób nie sposób wymierzyć ile dać mięsa aby zupa była smaczna.Dlatego znalazłam bez przypadek patent na to aby rosół był mięsny, smaczny i nietłusty. 

Sposób polega na tym iż wkładam do garnka wszystko co przygotowałem tj. marchewkę, pietruszkę, seler, żeberka wieprzowe, udka z kurczaka. Gotuję ok 2 godziny w garnku dobranym tak rozmiarem aby rosół był nie dalej niż 1,5 cm od brzegu. Pokrywkę wrzucam do garnka, tak aby jedna jej część była zanurzona w rosole a druga wystawała nad garnkiem. Dzięki temu w przestrzeni pod pokrywką zostanie nam czysty rosół a w przestrzeni gdzie rosół jest odkryty zbierze się tłuszcz oraz szumowiny. 

Jeżeli widzimy, że tłuszczu jest za dużo wystarczy zebrać go łyżeczką. 



Kalafior z brokułami zapiekany z pieprzem

Rodzina często mówi, że powyższe danie które często tworze nawet na niedzielny to dane dla biedoty. Jest to po części spowodowane tym, że składniki które potrzebujemy do zbudowania tej potrawy ograniczają się raptem do jednej główki brokułu, jednego kalafiora, dwóch serków topionych o smaku szynki (najlepsze są te wyciskane z takiej a'la parówki foliowej), pieprzu, jednego dużego jogurtu naturalnego. 

Cały trik polega na tym, aby pocięte różyczki brokułu ułożyć na spodzie garnka, następnie brokuł przykrywamy kalafiorem również w formie oddzielonych różyczek. Całość zalewamy wodą, w momencie gdy woda przykryje warzywa należy je gotować około 20 minut.

Z góry kalafior będzie twardy a brokuł na dnie delikatnie rozgotowany, nie należy się tym przejmować ponieważ taki był zamiar. Warzywa odcedzamy i przesypujemy do naczynia żaroodpornego po czym odstawiamy.

Na patelni rozgrzewamy pieprz wg. swojego uznania jeżeli chodzi o ilość (najlepiej jeżeli rozgnieciemy świeży pieprz w tłuczku), gdy poczujemy woń pieprzu dodajemy do niego jogurt naturalny oraz wyciskamy dwa serki topione o smaku szynki. Całość gotujemy ok. 10 minut na wolnym ogniu, w pokoju powinien unieść się zapach wędzonej szynki. 

Kalafior i brokuł zalewamy przygotowanym sosem i wypiekamy ok. 20 minut w piekarniku. Opcjonalnie możemy posypać na końcu warzywa serem żółtym aczkolwiek nie jest to konieczne.



piątek, 9 września 2016

Chłodnik z warzywami Pilos

 Za ok. 1,20 nabyłem drogą kupna ciekawy eksperyment marki "Pilos", jest to chłodnik z warzywami, który generalnie kojarzy się z zupą buraczkową. W opakowaniu tradycyjnym jak po śmietanie znajduje się bordowy kremowy jogurt.

Odczucia są bardzo pozytywne ponieważ w tej cenie mamy 400 ml zupy, która teoretycznie powinna nas nasycić na cały dzień. Jak się okazuje nie tylko w zapachu chłodnik wypada bardzo dobrze ale i również w składzie i smaku - znajdują się ogórki, koper, buraki, czosnek, szczypiorek i parę konserwantów o których aż grzech wspomnieć ponieważ lista jest jednak spora.

Całość oceniam na 7 w skali 10 stopniowej ponieważ smak jest bardzo dobry wręcz rewelacyjny jednak w składzie występuje parę składników, które w chłodniku nie powinno się znaleźć. 




piątek, 5 sierpnia 2016

Lasagne ze szpinakiem i ricottą Danie Express - Biedronka

Jeżeli chodzi o Dania Express z biedronki  to czasami zdarzały się produkcje lepsze, czasami gorsze. Dziś jednak pozycja, którą opisuję poniżej bardzo mnie zaskoczyła - zaznaczę na samym początku, że zaskoczyła mnie pozytywnie. 

Zakupiłem Lasagne w Biedronce po promocji za jakieś 8 zł, miałem do wyboru Lasagne po Bolońsku i Lasagne ze szpinakiem i ricottą. Miałem ogromną ochotę na szpinak dlatego też wybrałem zielone cudo. Aluminiowe opakowanie przykryte folią termiczną z bardzo nadrukiem ważyło ok. 1 kg. Kilogram makaronu to na prawdę słuszna porcja i powinna śmiało starczyć na 3 osoby. 

Według instrukcji lasagne można robić w mikrofalówce lub piekarniku -  ponieważ wystrzegam się wszelkiego rodzaju mikrofali wybrałem opcję z piekarnikiem. Po 30 minutach w rozgrzanym do 200 stopni piekarniku na Lasagne zrobiła się wspaniała chrupiąca skórka z sera i beszamelu. 

Mój błąd był taki, iż byłem głodny i pazerny - nie odczekałem z dziesięć minut po wyciągnięciu lasagne z piekarnika przez co ciężko było przełożyć makaron z foremki.

Podsumowując danie - całość to ogromna ilość beszamelu, makaronu i farszu - czuć było mocno smak szpinaku i ser ricotta. 

Ogólnie wybieram się po drugą wersję tego przysmaku ponieważ zielony szpinak na prawdę zrobił na mnie ogromne wrażenie smakowe!!!







wtorek, 2 sierpnia 2016

Skrzydełka panierowane Konspol (Biedronka) Fast Food

Zakupiłem w biedronce kolejne Danie Expres - Panierowane Skrzydełka z Kurczaka z dodatkiem sosu słodko-kwaśnego. 

Produkt jest głęboko mrożony dlatego teoretycznie powinniśmy mieć pewność że będzie on świeży. Jeżeli chodzi o design jest on bardzo zachęcający do kupna a powiedziałbym nawet że hipnotyzujący. W środku odnalazłem siedem skrzydełek zapakowanych w folię spożywczą, po jej przecięciu nie poczułem nic nadzwyczajnego żadnych przypraw ani zapachów. 

Przełożyłem kurczaka na blachę do piekarnika po czym dosypałem jeszcze frytki, aby uzupełnić całość o coś sytego. Ustawiłem piekarnik na ok 20 minut na temperaturę 200 stopni Celsiusza, już po 15 minutach w kuchni rozpłynął się cudowny zapach pieczonej panierki z kurczaka. 

Kurczak był miękki i soczysty, był taki jaki kupuje się w niektórych barach fast food a nawet lepszy. Jeżeli chodzi o ten pakiet będę go kupować najprawdopodobniej regularnie. Jedyna wada tego produktu to fakt że sos, który został dołączony był dobry jednak było go bardzo mało.



sobota, 30 lipca 2016

KIM CHI z firmy VIFON

Zupę a raczej potrawkę, którą będziemy dziś testować jada się się w krajach azjatyckich - głównie w Korei. Powyższa zupa bazuje głównie na warzywach a jej wiodącym składnikiem jest kapusta. Oryginalna wersja do złudzenia przypomina nasz Polski bigos na słodkiej kapuście.

Prezentacja od firmy VIFON to nowa odświeżona wersja KIM CHI w formie zupy z kluskami, Modyfikacja tyczy się również doprawiania powyższej pozycji a całość przypomina naszą polską pomidorową.

W konkretnej paczce  foliowej oprócz sowitej porcji klusek można znaleźć również kilka torebek. Są to między innymi: sos z dodatkiem suszonych pomidorów, bazę do zupy przypominającą piasek, suszone warzywa oraz chilli.

Po zalaniu zupy wrzątkiem w pomieszczeniu unosił się bardzo ładny zapach po 3-5 minutach zupa była gotowa. Zaskoczę was ponieważ była to jedna z nielicznych zup, które zjadłem do końca. Pozycja jest na prawdę smaczna i bardzo zapychająca.





Express do kawy RICCO - CM-93

RICCO - CM-93 otrzymałem jako prezent w pokazie wysokogatunkowych garnków jednej ze znanych firm. Pierwsza moja opinia expresie to "tania, plastikowa tandeta". Po powrocie do domu postanowiłem od razu przetestować urządzenie - rozpakowałem je i poczułem swąd plastiku, który zapowiadał klęskę - postanowiłem jednak doprowadzić test do końca. Pierwsze co zrobiłem to przepłukałem wrzątkiem urzędzenie.

Zasypałem expres kawą (prawdziwą), pomimo tego, że w instrukcji było jasno napisane "zasypać kawą rozpuszczalna". Zrobiłem to celowo ponieważ jak można zrobić espresso z kawy rozpuszczalnej! 

Odpaliłem przycisk power, zaświeciła się czerwona dioda sygnalizująca pracę urządzenia. Po paru sekundach woda zaczęła parować a po 3-4 minutach express zaczął wypluwać strumień kawy do dołączonego dzbanka. 

Kawa sama w sobie była jaśniejsza niż zaparzona w filiżance, ale uważam że napitek sam w sobie nie był zły. Osobiście nie będę go używać ponieważ jestem zbyt leniwy i zwyczajnie nie będzie mi się chciało go płukać i myć. 

Dużym plusem RICCO - CM-93 jest fakt iż posiada on płytę grzewczą, która potrafi podtrzymać kawę w dość wysokiej temperaturze. 


sobota, 23 lipca 2016

Słodki kubek - Sernik na zimno od Gellwe

W dniu dzisiejszym przemierzając moje ulubione półki sklepowe z daniami instant odnalazłem nowość od Gellwe - sernik na zimno w proszku o smaku śmietankowym. 

Wygląd opakowania był bardzo ładny i zachęcający, po przybyciu do domu i otwarciu saszetki również stwierdziliśmy z kuzynkiem że zapach jest interesujący i przypomina woń serniczka. 
Proces przygotowania deseru rozpoczęliśmy od wyciągnięcia z lodówki kartonu mocno schłodzonego mleka, kubka 250 ml oraz łyżeczki. Do kubka wlaliśmy 130 ml zimnego mleka po czym wsypaliśmy Sernik w proszku. Mieszaliśmy przygotowaną masę 60 sekund po czym odstawiliśmy wszystko na pięć minut - zapach nadal był rewelacyjny!

Zawiedliśmy się dopiero przy degustacji, konsystencja wcale nie była taka sztywna i sernikowa a smak był delikatnie chemiczny, nie był to smak twarożku :(



piątek, 22 lipca 2016

Kluchy, Paluchy i Kopytka po studencku

Zostałem sam w domu, a w lodówce pozostały tylko i wyłącznie gotowane ziemniaki z dnia poprzedniego. Czy to katastrofa? Oczywiście że nie wystarczy odrobina kreatywności aby stworzyć z nich tanie i bardzo smaczne danie.

Zaczynamy! Kartofle ok. 6 szt. musimy roztłuc tłuczkiem i pamiętajmy że grudki to nic złego i że gładkie aksamitne dania są tylko i wyłącznie w TV. Nasze danie to swojskie kopyta! Do roztłuczonych kartofli dodajemy odrobinę soli, pieprzu, jedno jajko i sporą ilość pietruszki, która nada całości fajny cytrynowy smak. Całość ucieramy i gdy ciasto będzie miało konsystencję ciastoliny wykładamy je na obsypany mąką stół.

Zagniatamy dodając mąkę do momentu aż konsystencja ciasta będzie przypominała miękką plastelinę. Krojąc po kawałku formujemy z ciasta wałeczki po czym wałki dzielimy na ok. 2 cm. kawałki.

Gdy wszystko zrobiliśmy jak należy powinny nam wyjść delikatne kopytka, które wystarczy wrzucić na wodę i gotować ok. 7 minut.

Całość podawać można z sosami zaczynając od pieczarkowego kończąc na pieczeniowym.


sobota, 18 czerwca 2016

Serek Wiejski z truskawkami 150g - Piątnica

Jest to produkt, który zarazem mnie zaskoczył i zawiódł. Serek odnalazłem na pólkach sklepowych w biedronce niedawno ponieważ tydzień temu a rzekomo w sprzedaży jest już od 2011 roku. Pierwszy raz spotkałem się z twarogiem owocowym więc grzech by było nie skorzystać.

W domu po otwarciu zawiódł mnie skład ponieważ dżem truskawkowy okazał się cukierniczką ze znikomą zawartością truskawek. Twaróg w sam sobie był bardzo smaczny i był to klasyczny ser ziarnisty na kanapkę o neutralnym smaku. W bliźniaczym opakowaniu truskawki pachniały ładnie wyglądały też dość rozsądnie, szczerze to spodziewałem się krajanki truskawkowej ale cóż nie można mieć wszystkiego. Dżem był mocno słodki, nie dziwne w składzie na pierwszym miejscu jest cukier.

Po wymieszaniu dżemu z serkiem stworzyła się aromatyczna ciekawa i w miarę smaczna kompozycja, którą na pewno nie dałbym na kanapkę. Jest to zwykły deser do zjedzenia w gorące dni.


poniedziałek, 23 maja 2016

Żywiec Zdrój gaz z sokiem - piję i testuje

Woda mineralna smakuje mi od zawszę najlepiej z dodatkiem jakiegoś soku owocowego. Praktykowałem spożywanie soczków domowych, ponieważ wiem z czego są zrobione i wiem że nie posiadają konserwantów. Odkąd zmieniłem pracę niestety nie mam dostępu do piwniczki mojej mamy w której zawsze mogłem znaleźć jakiś smakołyk do rozcieńczenia.

Ostatnimi czasy wszyscy zachwalają wodę mineralną z dodatkiem gazu - Żywiec Zdrój Gaz. Postanowiłem że wypróbuję tą propozycję i zakupiłem wersję z jabłek. Wybrałem ten smak ponieważ cytrynowe napoje wszelkiego rodzaju delikatnie mówiąc mi zwyczajnie nie podchodzą a chciałem żeby test był rzetelny.

Zajmijmy się jednak czymś bardziej przyziemnym, już na sklepowej półce wyczułem, że butelka z wodą leży pewnie w dłoni przez co na pewno trudniej będzie ją upuścić. Dzieje się tak za sprawą kształtu kręgla (tj. zwężenia pod korkiem) oraz wypukleń w górnej części butelki. Brend w kolorze niebieskim i żółtym jest przyjemny dla oka i symbolizuje mocne orzeźwienie.

 Żywiec Zdrój z gazem to woda mineralna połączona z sokiem w przypadku jabłka to 4%. Sok owocowy to dodatek niestety z soku zagęszczonego, jednak muszę przyznać że na prawdę daje radę. Całość w smaku nie jest zła ponieważ jest lekko wytrawna i przyjemna na języku. Smak jabłek nie jest chemiczny i sztuczny. Jedynie co mnie martwi to cena oraz parę konserwantów na etykiecie.







niedziela, 22 maja 2016

Frugo Kisiel pomarańczowy, zielony z żelkami (słodki kubek) GELLWE

Uwielbiam wszelkiego rodzaju kisiele a najbardziej te owocowe. Jeżeli chodzi o dzisiejszą recenzję znajdą się w niej dwie propozycje od Delecty a mianowicie Kisiel Frugo Zielony oraz Kisiel Frugo Pomarańczowy. Nie było by nic dziwnego i niezwykłego gdyby nie to że powyższe propozycje są kisielami sporządzanymi na zimnej wodzie. 

Praktycznie powinniśmy mieć gotowy smakołyk w cztery minuty. Jest to dla mnie o tyle dobra propozycja ponieważ tak jak wspomniałem uwielbiam kisiele jednak że tylko i wyłącznie zimne – w momencie jak najdzie mnie smak na kisiel muszę go zrobić i odczekać dwie godziny aż będzie on zimny i taki fajnie gumowaty. Wybrałem proszek z Frugo Pomarańczowym i wtedy doczytałem że w środku znajdują się również mocno kwaśne żelki – ciekawy pomysł więc kupiłem to bez wahania. Szklankę uzupełniłem 175 mililitrami zimnej, podkreślam zimnej wody i wsypałem całą zawartość papierowej torebki do środka. 



Pierwsze odczucie – zapach był mało zachęcający i taki mało owocowy był po prostu dziwny. Do kubka wpadł drobno mielony proszek wraz z fajnymi żelkami w kształcie kultowego napoju Frugo. Uwielbiałem go więc miałem wielką nadzieję że powyższy kisiel przypomni mi smak tego napoju. Mieszając energicznie woda zmieniała konsystencję w napowietrzony żel a później faktycznie wyszedł kisiel (uwaga trzeba mieszać dość długo ponieważ tylko wtedy uzyskamy pożądaną konsystencję.) Przyszła pora na degustację i tu… zawiodłem się jak cholera, kisiel jest mocno słodki, rzekoma posypka kwaśna na żelkach została wypłukana przez wodę przez co żelki stały się również słodkie. Generalnie smak słabo przypominał smak Frugo, którego pamiętam z dawnych czasów. Smak był mdły jednak wszystko inne było naprawdę genialne w szczególności konsystencja. Smak nie podszedł mi ponieważ był zbyt egzotyczny i słodki. 

Reasumując konsystencja żelu była naprawdę dużym plusem, kolejną zaletą kisielu jest metoda jego przygotowania tj. jest metoda na zimno. W momencie gdy pojawią się kisiele o smakach tradycyjnych kupuję to bez problemów i marudzenia!

wtorek, 17 maja 2016

Ciasto marchewkowe - Delecta (Zrobiłem i jest Ok!)

Często jest tak, że kupa spulchniaczy i chemia sprawia, iż wypieki instant wychodzą do dupy. Nowe propozycje od Delecta mocno mnie zaintrygowały, po pierwsze opakowanie, które jest wprost idealne (grafik musiał być mistrzem, ponieważ PRL przerobił w coś pięknego), a po drugie ciasto marchewkowe...

Ciasto marchewkowe jadłem w kawiarenkach i bardzo mi smakowało, nigdy nie miałem odwagi aby zrobić je samemu dlatego pomyślałem czemu nie... i paczuszka wylądowała w moim koszyku. 

W domu otworzyłem opakowanie od razu po powrocie, akurat spodziewałem się wyrozumiałych gości więc chciałem wypróbować specyfik na większym gronie testerów. Faktycznie czuć mocno przyprawami do piernika, cynamon, goździk możliwe że nawet kardamon. W sumie gdyby proszek podano mi pod nos i wąchałbym go z opaską na oczach powiedziałbym, że to zwyczajny piernik. Składniki w postaci: 3 jaja, 100 ml wody, 150 ml oleju załatwiły sprawę po mieszkaniu rozchodził się wspaniały zapach piernikowego ciasta, po wrzuceniu go w piekarnik przepięknie pękł po środku i rósł... Jedyna rada to taka, że warto użyć wąskiej prostokątnej blaszki ponieważ 24 cm blacha okrągła jest jednak zbyt szeroka. 

Finalny produkt jest na prawdę wspaniały i smaczny, jeżeli chodzi o wygląd również wygląda apetycznie, jedynie co zauważyłem to jest on lepszy na następny dzień ponieważ po wyciągnięciu z pieca jest dość kruchy i puszysty jak pianka. 

PS: warto go przełożyć dżemem z dyni. 







piątek, 13 maja 2016

Sok Canaria Nettare di Pesca

Jednym słowem miód na me usta, tak opisałbym na początku ten wspaniały sok, który zdobyłem we Włoszech podczas wycieczki. Zakupiłem go w sieci Todis, nie z myślą że jest najlepszy tylko wybrałem go ponieważ był zwyczajnie najtańszy (jego koszt wynosił 1 Euro). Podróżując często pociągiem z nudów spojrzałem na etykietę ze składem, muszę przyznać że mnie wtedy zamurowało - 50% przecieru owocowego, woda, cukier i jakiś konserwant. Czy to nie jest wspaniałe? Żadnych soków, żadnych oszustw po po prostu przecier owocowy!

Jeżeli chodzi o smak powyższego soku nie jest on zbliżony do żadnego znanego mi w Polsce nektaru. Jest on intensywny w smaku a zarazem gęsty. Pomimo tego, iż jego przydatność do spożycia wynosi prawie rok to jest to fikcja, ponieważ znika on ze sklepowych półek na bieżąco. W większych ilościach piją go turyści ponieważ jego zaletą jest to że zarówno gasi pragnienie ale i zarazem syci.

Jego cena jest adekwatna do jakości dlatego mocno rekomenduję ten produkt!

poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Orzechy w czekoladzie Monti (Biedronka)

Aksamitna skorupka, różnorodność kolorów, pyszna czekolada, i fajny orzeszek tak w skrócie można opisać orzeszki Monti, które zakupiłem w biedronce. Kupiłem małą paczkę ponieważ kosztowała śmieszne pieniążki to raz a dwa obawiałem się trochę ich jakości.

Po otworzeniu małej paczki, która kosztowała mnie ponad 1 zł otworzyłem ją a następnie wysypałem ją na stół, moim oczom ukazała się słuszna kolekcja kolorowych cukierków. Zdziwiłem się ponieważ porcja była na prawdę nie oszukana.

50 gramowa paczuszka w zupełności mnie nasyciła. Czekolada smakowała jak kremowa trochę twardsza nutella ale była na prawdę smaczna co rzadko się zdarza przy tego typu słodyczach.


sobota, 23 kwietnia 2016

Moka instinct - Włoska Kawa Gazowana

We Włoszech popularny jak nasza woda sodowa za czasów PRL-u zresztą tam również Moka nazywana jest "Soda z Expressu". Kawa pakowana po parę sztuk jest spożywana schłodzona lub z lodem w upalne dni. Gaz powinien napełnić i nasycić a kilkuprocentowa esencja kawy powinna dodać energii np. do dalszej pracy.

Mokkę można nabyć od niedawna w sieci Biedronka podczas tygodnia włoskiego, który był przygotowany w bardzo profesjonalny sposób. W smaku kawa przypominała prosty napój, szklanka wody połączona z filiżanką esencji z kawy. W tej małej butelce spoczywa najprawdopodobniej również sporo cukru gdyż był on bardzo słodki. Całość nie smakuje źle, jedynie co martwi mnie cena ponieważ ponad trzy zł za taką małą butelczynę to delikatna przesada.


sobota, 16 kwietnia 2016

Duc De Coeur - 4 Puff Pastry Crowns

Duc De Coeur - 4 Puff Pastry Crowns - Z kozim serem, zakupiłem w sieci LIDL i od razu miałem małe wątpliwości co do jakości tego produktu, zbyt niska cena, zbyt ładne foto na obrazu i... mrożonka!

Przyniosłem to wszystko do domu, miałem ochotę na coś smacznego a zarazem lekkiego na kolację, jak się okazało 20 minut wystarczyło aby przygotować ciasteczka z kozim serem. Po wyciągnięciu z opakowania moje wątpliwości się powiększyły ponieważ ukazały się moim oczom paskudne białe placki. Ale cóż jestem głodny, a jak już kupiłem tą mrożonkę to ją skosztuję!

Po odpaleniu piekarnika ciastko ładnie wyrosło, nabrało rumieńców, i wyglądało o dziwo na prawdę bardzo, bardzo smakowicie. Chciałem je zjeść jeszcze gorące, po przecięciu wypłynął piękny sosik, który powstał z serka koziego.

Skosztowałem i... niebo w gębie na prawdę genialna przekąska, kruche ciasto francuskie a w środku wyborny ser kozi!


czwartek, 14 kwietnia 2016

Kisiel o smaku Kaktusa

Kisiel z kawałkami owoców o smaku polewki z kaktusa. Stojąc w sklepie przed półką z kisielami nie mogłem uwierzyć, że firma Nestle przywróciła a nawet częściowo wskrzesiła, mój ulubiony smak loda Kaktusa.

Nie będę się kryć z tym, że napaliłem się na ten smak jak szczerbaty na suchary dlatego od razu zatankowałem koszyk do pełna i omijając mój ulubiony regał z książkami popędziłem do domu zrobić test.

Otworzyłem paczkę popatrzyłem i... wizualnie przypominało to delikatnie kaktusa co prawda proszek był biały ale widać w nim było te małe smaczne czerwone kropeczki. Zalałem wszystko wodą i jeeest! Jest kaktus.... jednak tylko wizualnie ponieważ w smaku okazało się że to zwykły kisiel jabłkowy. :(

czwartek, 24 marca 2016

Dania Babci Zosi - Cebulowa

Kupiłem za parę groszy zupkę, przyciągała mnie ona swoim opakowaniem, opakowaniem tekturowym z nazwą "Cebulowa". 



Jak się okazało zupa ta posiada nie tylko piękne opakowanie ale i również aromatyczne wnętrze. W dwóch torebkach zawarta została esencja zupy cebulowej. Dużym plusem jest fakt iż zupa ta naprawdę nie posiada w składzie konserwantów a paczka za przysłowiowego piątaka starcza śmiało na cztery porcje damskie i dwie męskie. 

Zupa po wrzuceniu do garnka na początku nie wygląda apetycznie jednak po dwudziestu minutach gotowania zamienia się we wspaniały dietetyczny posiłek. Zupa ta nie wymaga nawet doprawiania, jest dobrze zrobiona można powiedzieć że nie różni się ona od świeżo przygotowanej zupy ze składników z lokalnego bazarku. Zupę taką można wykończyć posypując żółtym serem a następnie zapiekając w piekarniku jednak ja jestem leniwy dlatego zjadłem ją w misce z łyżką śmietany!

niedziela, 17 stycznia 2016

Porterówka - najlepsza jak tylko może być!

Poniżej zamieszkam prosty a zarazem dobry przepis na porterówkę. Konsystencją przypomina ona delikatnie likier, jest słodka i bardziej kobieca. Objętość procentowa alkoholu to jakieś 25%.
Do stworzenia tego cudownego trunku będą nam potrzebne:

- Dwie butelki piwa typu Porter (ja używam porter z żywca)
- Dwie szklanki cukru
- Cztery cukry wanilinowe
- Dwie szklanki spirytusu

Do jednego garnka wlewamy piwo, dodajemy do tego cukier oraz cukry wanilinowe. Grzejemy wszystko na wolnym ogniu przez około 10 minut po czym ściągamy garnek z ognia. W momencie gdy trunek będzie miał temperaturę pokojową dodajemy spirytus, przy czym całość energicznie mieszkamy miotełką tak aby wszystko się zaprzyjaźniło.  Tak przygotowany specyfik odstawiamy na trzy tygodnie w szczelnie zamkniętych butelkach.